Lubimy przekonywać się, że to co robimy ma sens, a nasz trud przyniesie jakiś efekt. Dla człowieka jako istoty psychicznej słowo sens mieści się w przedziale słownictwa oceniającego, możemy uznać coś za sensowne, lub bezsensowne, gdy odpowiednio prowadzi do określonego celu i jest pożyteczne, lub też nie.
W swojej praktyce wielokrotnie słyszałam zdanie „moje życie traci/ straci/ straciło sens”. Powodów dla takiej samooceny znaczenia naszego życia jest wiele. Może się nam wydawać, że jest bez sensu po utracie bliskiej osoby, po rozwodzie, po utracie pracy, gdy doświadczymy porażki, nawet gdy nasze dzieci wyprowadzą się z domu. Dzieje się tak w sytuacji gdy zostaniemy wybici z bardziej lub mniej bezpiecznej rutyny. Często zauważam, że takie dekadenckie podejście do znaczenia naszego istnienia pojawia się u osób które stawiają siebie na drugim miejscu, trudno jest im określić co jest dla nich dobre, albo czego oczekują. Przedkładają potrzeby innych osób ponad swoje i nie pozwalają wewnętrznemu samolubowi dojść do głosu w procesach decyzyjnych. Takiego podejścia nie należy mylić z altruistycznym oddaniem, chociaż również i takie osoby mawiają, że jest to sposób w jaki chcą uczynić swoje życie sensownym, chcą mu nadać znaczenie.
Wewnętrzny samolub pozwala nam czasami na zrozumienie, że choć żyjemy w grupach i potrzebujemy kontaktu z ludźmi na wszystkich etapach zarówno procesów rozwojowych jaki i starzeniowych, to w gruncie rzeczy każdy człowiek stanowi istotę indywidualną, w pewnym stopniu samolubną, istotę która powinna znać swoją wartość.
Filozofowie zadawali sobie pytania o sens życia już w antyku, ale według Stanfordzkiej Encyklopedii Filozofii rozważania na temat co może czynić, jeśli w ogóle może, nasze życie sensownym zaczęły pojawiać się dopiero 250 lat temu, a współczesna koncepcja tych przemyśleń rozwinęła się w latach 80tych ubiegłego wieku. Immanuel Kant uważał, że każdego człowieka charakteryzuje pewna godność oparta na posiadaniu zdolności do samodzielnego podejmowania decyzji, na posiadaniu wolnej woli, a znaczenie życia to korzystanie z tej zdolności.
Pytanie czy czyjeś życie jest znaczące, czy ma sens, nie jest tożsame z pytaniem czy czyjeś życie jest przyjemne, albo czy taka osoba ma się dobrze. Życie w maszynie doświadczeń albo w sztucznej rzeczywiści z pewnością było by szczęśliwym, ale niewielu myślicieli uważa tego rodzaju istnienie za prawdziwie sensowne. Pewna rzesza filozofów uznała by drogę do nadania naszemu życiu znaczenia poprzez poświęcenie naszego osobistego dobrostanu na rzecz innych, na przykład poprzez wspomnianą pomoc innym kosztem troski o siebie. Jest to jedna z możliwych dróg na nadanie życiu sensu, ale należy się zastanowić czy trzeba nadawać znaczenie czemuś co samo w sobie go ma.
Należy też zwrócić uwagę na to, że rozważanie na temat sensowności naszego życia na przestrzeni czasu, nie jest zastanawianiem się nad moralnością naszych czynów. Istnieją drogi do wzmocnienia znaczenia naszego życia w naszym postrzeganiu, które nie koniecznie są związane z dobrymi uczynkami i cnotą moralności, takie jak dokonanie odkrycia naukowego albo zostanie wspaniałym tancerzem. Warto starać się opierać swoje poczucie znaczenia na własnych osiągnięciach. Kiedy wydaje ci się, że to co robisz jest bez sensu, że nie robisz ze swoim czasie na Ziemi nic pożytecznego, spróbuj się zatrzymać i zastosować mantrę osiągnięć która prawdopodobnie jest dłuższa niż ci się wydaje. Zastanów się co osiągnęłaś/łeś i doceń tego istotność.
Jednym z pól badań psychologii pozytywnej jest poziom zadowolenia z życia, zarówno grup ludzi jak i jednostki. Kiedy wydaje nam się, że to czym się zajmujemy nie ma sensu, nie jesteśmy w tym efektywni. Remedium na tego rodzaju postrzeganie swojego znaczenia jest zmiana perspektywy, najczęściej jej rozszerzenie. Podchodząc do wykonywanej czynności jako nudnej konieczności, możemy dojść do wniosku, że marnujemy czas. Gdy jednak wprowadzimy się w stan flow opisany przez prof. Mihályego Csíkszentmihályi w 1975, stan wysokiej koncentracji, odczuwamy sens i widzimy efekty pracy, zaczynamy dostrzegać znaczenie swojego życia. Jeden z przykładów którymi Csíkszentmihályi ilustruje na czym polega stan flow to kompozytor muzyki który płynnie komponując doświadcza uczucia, które opisuje jako ekstazę. Kompozytor odczuwa wówczas, że to co robi ma sens, to samo tyczy się jego życia.
Csíkszentmihályi rozróżnia kilka stanów w jakich możemy się znajdować wykonując czynności związane czy to z naszym zawodem czy niepozorne czynności dnia codziennego:
- stan flow – przepływu
- stan pobudzenia
- stan kontroli
- stan odprężenia
- stan znudzenia
- stan apatii
Znajdując się w stanie flow odczuwamy znaczenie wykonywanej czynności, niektórzy opisują to jako moment w którym czują sens swojego życia. W stan flow wprowadzamy się gdy nasze umiejętności są wysokie, a zadanie z którym się mierzymy jest adekwatnie trudne, wówczas tracimy poczucie czasu, a wykonywane zadanie bądź czynność sprawia nam głęboką przyjemność. W stanie pobudzenia nasze umiejętności są nieco niższe od wymaganych do wykonania zadania, w stan flow można się wprowadzić poprzez podniesienie swoich kompetencji. Jest to zatem moment w którym się najefektywniej uczymy. Stan kontroli występuje wówczas gdy nasze kompetencje i trudność zadania są na jednym poziomie, czujemy się wtedy „w porządku”, aby wprowadzić się w nagradzający nasze ośrodki szczęścia w mózgu stan flow należy podnieść trudność zadania. Tutaj mowa o popularnym opuszczeniu strefy komfortu, stawianiu sobie nowych wyzwań które pozwolą nam na dostrzeżenie sensu w życiu. Stan odprężenia, jest mniej optymalny bowiem nasze kompetencje nie są do końca wykorzystane lub zwiększane. Gdy pozwolimy przejąć kontrolę znudzeniu i apatii tracimy poczucie sensu, wprowadzamy się w stan wegetacji. Według badań Csíkszentmihályi i jego zespołu najczęstszym momentem wprowadzania się w stan apatii jest oglądanie telewizji, a kolejny to siedzenie w łazience. Z apatii podczas oglądania telewizji można wyprowadzić się poprzez wybór programu którego tematyka będzie adekwatnie trudna do poziomu naszych umiejętności. Nie jest to jednak najlepszy sposób na osiągniecie stanu flow. „Popłynąć” możesz również malując, rysując, tańcząc, ścigając się z godnym przeciwnikiem czy to pływając, czy na torze biegnąc, wykonując czynność która sprawia ci przyjemność, ale jednocześnie nie jest zbyt prosta. W stanie flow odczuwamy znaczenie naszego życia przez dążenie do osiągnięcia obranego celu, a czasami nawet poza. Gdy postawimy sobie pewne godne naszych umiejętności zadanie i będziemy dążyć do jego osiągnięcia, najprawdopodobniej wprowadzając się w stan flow, będziemy odczuwać przyjemność. Mając przed oczami cel nagradzamy sami siebie najlepszym rodzajem nagrody, ochroną przed apatią, w której to doświadczamy szeroko zakrojonej bezsensowności.
Szczególne spojrzenie na znaczenie życia mają osoby które doznały opisanych przez Dr Steve’a Taylora “suffering-induced transformational experiences” – spowodowanych cierpieniem transformujących doświadczeń. Pod tym terminem Taylor rozumie np. usłyszenie diagnozy raka w stadium terminalnym, przeżycie trudnej żałoby, zostanie osobą silnie niepełnosprawną lub ekspozycję na śmierć w walce. Osoby które doświadczyły takiego cierpienia i doznały wspomnianej transformacji dostrzegają piękno w najmniejszych aspektach życia codziennego, dostrzegają wartość życia która wcześniej zdawała się być dla nich czasami mniej widoczna.
Dróg do wyprowadzenia się z apatycznego stanu poczucia bezsensowności jest wiele, niektórzy dostrzegają jak cenne i prawdziwie znaczące jest życie dopiero gdy zbliżą się do jego krańca. Według Tadeusza Gadacza żyć uczymy się przez całe życie, a gdy już wiemy jak należy żyć dobiega ono końca. Myślę, że warto jest starać się dostrzegać jego wartość i sens znacznie wcześniej. Jeżeli tego doświadczasz, lub doświadczałaś/łes :
- spróbuj się zatrzymać,
- wyprowadzić się z apatii w której prawdopodobnie się znajdujesz,
- postawić sobie cel który będzie stanowił dla ciebie wyzwanie,
- dąż do jego osiągnięcia,
- dostrzeż to co cię otacza, spróbuj za to podziękować, czy to swojej rodzinie, Bogu czy naturze
- dostrzeż swoje osiągnięcia i swoją wartość.
Malpas, J., “Donald Davidson”, The Stanford Encyclopedia of Philosophy (Winter 2012 Edition), Edward N. Zalta (ed.), https://plato.stanford.edu/archives/win2012/entries/davidson/
Csíkszentmihályi, M., Przepływ, moderator 2005
Taylor, S., The meaning of life – a psychologist’s view, the Conversation
Gadacz, T,. O umiejętności życia, Iskry 2013