fbpx
 

blogWOLNOŚĆ czy umysłowe więzienie? | dr Sylwia Olszewska

Spotkałam się kiedyś ze stwierdzeniem, że prawdziwą wartość tego co posiadamy poznajemy dopiero gdy zostanie nam to odebrane. Piszę to w kontekście wiedzy na podstawie książki ,,The GIFT” – E. Eger. Dr Edith Eger doświadczyła jednego z najstraszniejszych okresów w historii cywilizacji – Holokaustu. Posiada zatem wyjątkową perspektywę na to co oznacza być wolnym, oraz czym jest więzienie, to dosłowne i to duchowe. Od kilkudziesięciu lat pracuje jako psycholożka i specjalizuje się w leczeniu zespołu stresu pourazowego.  Jej pierwsza książka “Wybór” to poruszający i mądry zbiór wspomnień. W swojej książce uczy nas jak pracować z pewnymi wzorcami zachowań, które określa jako więzienia. Można rozpatrywać to słowo metaforycznie, nie mniej jednak z definicji umysłowe więzienia, nie są dalekie tym fizycznym. Jest wiele ,,więzień’’, które zgotowaliśmy swoim umysłom? Czy nie zamykasz się przypadkiem w jednym z nich? Sprawdź.

Więzienie w tożsamości ofiary

Ofiara pyta “Dlaczego ja?”, osoba ocalała pyta “Co teraz?”. Cierpienie jest uniwersalne. Pozostanie ofiarą jest wyborem. Nie unikniemy zranienia lub krzywdy ze strony innych osób czy okoliczności. Ból, który pojawia się niezależnie od tego jak uprzejmi jesteśmy oraz jak ciężko pracujemy – jest zagwarantowany. Każdy osoba zostanie dotknięta przez czynniki środowiskowe i genetyczne, nad którymi nie ma kontroli. Masz wpływ i możesz zdecydować czy pozostaniesz ofiarą czy nie. Nie możemy wybrać tego co nam się przydarzy, ale możemy zdecydować o naszej reakcji na spotkane doświadczenia.

Więzienie uników

Jest wiele dobrych powodów, przez które unikamy uczuć. Uczucia są niewygodne lub są nie tymi uczuciami, które uważamy że powinniśmy mieć. Obawiamy się tego jak mogą zranić innych. Obawiamy się też tego co mogą znaczyć – co mogą zdradzić o wyborach, które już podjęliśmy lub o tych, które dopiero podejmiemy. Ale tak długo jak unikamy naszych uczuć, tak długo zaprzeczamy rzeczywistość. Uczucia to uczucia, to nie Twoja tożsamość.

Więzienie samo-zaniedbania

Jednym z naszych pierwszych strachów, jest strach przed opuszczeniem. Bardzo wcześnie uczymy się jak uzyskać uwagę, czułość, akceptację. Odkrywamy co robić i kim się stać po to by zaspokoić swoje potrzeby. Problemem nie jest fakt, że tak robimy, lecz kontynuowanie tego i życie w przekonaniu, że tak musimy – bo tylko wtedy będziemy kochani. Niebezpieczne jest oddanie całego swojego życia w ręce kogoś innego. Jesteś jedyną osobą, z którą będziesz do końca życia. Każdy inny związek może lub zakończy się.

Więzienie sekretów

Jeśli wiedziesz podwójne życie – kiedyś ono cię dopadnie. Sekrety są dla człowieka krzywdzące, ponieważ tworzą lub podtrzymują narrację wstydu, a wstyd jest podstawą każdego uzależnienia. Ważna jest wolność, która przychodzi wraz ze stawianiem czoła i mówieniem prawdy. Kiedy jesteśmy wolni od sekretów, możemy żyć autentycznie. Nie musimy stać w rozkroku pomiędzy swoim wyidealizowanym ja i autentycznym ja.

Więzienie winy i wstydu

Poczucie winy pojawia się w momencie obarczania siebie odpowiedzialnością. Gdy wierzymy, że coś wydarzyło się wyłącznie z naszej przyczyny. Należy odróżnić poczucie winy od wyrzutów sumienia. Wyrzuty sumienia, to poprawna reakcja na popełniony przez nas, krzywdzący błąd. Wyrzuty sumienia to akceptacja faktu, że przeszłość to przeszłość i nie może być ona zmieniona ale można dać sobie przyzwolenie na smutek z tego powodu. 

Poczucie winy trzyma nas w miejscu i ma korzenie we wstydzie, przez który wierzymy, że jesteśmy niewystarczający.  Obydwie te rzeczy nie pochodzą jednak z zewnątrz. Pochodzą z wewnątrz. To wzorce myślenia, które możemy zmienić lub w nich zostać.

Więzienie nieuwolnionego żalu

Wiele osób cierpi ponieważ mają coś, czego nie chcą lub chcą czegoś czego nie mają. Tu ważna jest praca z osobistym żalem. To proces konfrontacji życia, w którym oczekujemy, które przynosi to co niespodziewane i nieoczekiwane. Żal jest często związany z tym co nie nastąpiło – nie z tym co się wydarzyło.

Więzienie sztywności i rygoru

Unikając konfliktu, bardziej zbliżamy się do tyranii aniżeli do pokoju. Konflikt sam w sobie nie więzi człowieka. To co więzi to sztywne, rygorystyczne myślenie, którego używamy do zarządzania konfliktem.

Więzienne kraty sztywnego myślenia mogą być trudne do rozpoznania, ponieważ często ubrane są w dobre intencje. Gdy jesteśmy agresywni decydujemy za innych, gdy jesteśmy pasywni – pozwalamy innym decydować za nas. A gdy jesteśmy pasywno-agresywni uniemożliwiamy innym decydowanie o sobie.

Więzienie ukrytych urazów

Największym zakłóceniem dla intymności jest złość i irytacja, które są schowane i  stłumione. Bardzo często jesteśmy zdenerwowani, ponieważ pojawiła się przepaść między oczekiwaniami a rzeczywistością. Myślimy, że to inna osoba nas i pogarsza nasz stan, jątrzy. Prawdziwe więzienie to jednak nasze własne, niewypowiedziane, nierealistyczne oczekiwania.

Obsadzamy innych w rolach, które pozwalają nam odegrać historię, którą zdecydowaliśmy się opowiedzieć innym. Kiedy zdecydujemy się na nową inną historię – posklejamy się na nowo – wówczas nasze relacje mogą się poprawić. Możemy też odkryć, że nie potrzebujemy ich i nie ma dla nich miejsca w historii o naszej wolności.

Więzienie paraliżującego strachu

Język strachu to język oporu. Mówiąc “nie mogę” tak naprawdę mówimy “nie będę”. Nie będę akceptować, nie będę wierzyć, nie będę uwalniać się od strachu.

Dwie inne frazy wywodzące się ze strachu to: spróbuję i potrzebuję. Próbowanie to kłamanie. Albo coś robimy, albo tego nie robimy. Mówiąc, że spróbujemy od razu pozwalamy sobie na nie podjęcie trudu, na to, że nie musimy czegoś finalnie zrobić. Czas przestać próbować i zacząć robić.

Kiedy jesteśmy w kluczowym momencie podejmowania decyzji używamy “potrzebuję”. Brzmi to jak określanie celu i ustanawianie priorytetów. Ale to następne kłamstwo. Potrzeby to oddychanie, sen, jedzenie – bez których faktycznie nie możemy przetrwać.

Wsłuchaj się we wszystkie: nie mogę, spróbuję i potrzebuję w swoim życiu. Zastanów się czy możesz zastąpić frazy, które związują za pomocą: mogę, chcę, wybieram, jestem gotowa, jestem gotów. Strach i miłość nie współistnieją, a strach nie musi rządzić naszym życiem. Uwolnienie strachu rozpoczyna się od każdej osoby indywidualnie.

Więzienie osądów

Wolność, oznacza wybór dokonujący się w każdym momencie: czy sięgniemy po wewnętrznego tyrana czy po wewnętrznego Gandhiego. Czy wybierzemy miłość z którą się urodziliśmy, czy nienawiść, której się nauczyliśmy. Żyjąc w więzieniu osądów i oceniania krzywdzimy nie tylko innych. Krzywdzimy także i siebie.

Więzienie beznadziei

Nie wiemy dokąd zmierzamy. Nie wiemy co się wydarzy. Po prostu pamiętaj, że nikt nie może odebrać tego co masz włożone do głowy. Nadzieja to nie biała farba, której używasz do zamaskowania własnego cierpienia. To inwestycja w ciekawość. To zrozumienie, że jeśli poddasz się teraz, nigdy nie dowiesz się tego co wydarzy się jako następne. Wrogiem nadziei jest ignorancja.

Więzienie braku wybaczenia

Wybaczenie jest dla nas po to abyśmy nie byli ofiarami lub więźniami przeszłości. Aby przestać nosić ciężar składający się z cierpienia. To co wychodzi z naszego ciała nie czyni nas chorymi. To co w nim zostaje – tak. Wybaczenie jest uwolnieniem, które nie nastąpi bez wyrażenia wściekłości.

Złość jest drugorzędną emocją, obroną, zbroją, którą zakładamy wokół pierwotnego uczucia. Poruszamy nasz gniew, po to aby dostać się do tego co schowane: strachu lub żalu. Tylko wtedy możemy rozpocząć najtrudniejszą pracę. Wybaczenie sobie.

Więc, co zrobisz aby uwolnić się z mentalnego więzienia i osiągnąć  swoją wolność. Masz wybór, to Ty decydujesz.

https://drsylwiaolszewska.pl/wp-content/uploads/2020/09/logo2.png

Moje Media Społecznościowe:

https://drsylwiaolszewska.pl/wp-content/uploads/2020/09/logo2.png

Moje Media Społecznościowe:

Copyright © 2020. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Copyright © 2020. Wszelkie prawa zastrzeżone.