Każdy z nas bardzo dobrze zna uczucie niewyspania. Słuchając mało interesujących spotkań w pracy, czy na wcześniejszych etapach edukacji, niejednokrotnie doświadczyliśmy uczucia „ciężkich powiek”, które opadały nam na oczy jak ciężka teatralna kurtyna. Podobnie stajemy się bardzo senni kiedy nasz organizm zmaga się z infekcją. Obserwacje w tym temacie poczynili już starożytni Grecy, a na początku XX w. naukowcy zaczęli zbierać dane empiryczne, które pomogły nam dojść do dzisiejszego stanu wiedzy. Na deprywację snu, czyli zmuszanie organizmu do pozostania w stanie pobudzenia przez czynniki zewnętrzne lub wewnętrzne, organizm odpowiada psychosomatycznymi reakcjami takimi jak obniżenie koncentracji, rozproszenie i problemy z pamięcią. Badania pokazały, że skutkiem znacznie przedłużającego się braku snu w modelach zwierzęcych jest śmierć.
Ludzki mózg jest uzbrojony w mechanizmy neuronalne, które pomagają mu zmusić nas do odpoczynku. Dostrzegamy to u kierowców zasypiających za kierownicą; znużenie, monotonia drogi sprawiają, że tracą uwagę, a mózg sięga wówczas po to, co jest mu potrzebne do prawidłowego funkcjonowania w stanie pobudzenia. Stan ten fizjologia nazywa desynchronizacją, wynika to z właściwości fal aktywności komórek mózgu, które neurolodzy i neuronaukowcy badają za pomocą EEG (elektroencefalografia). W czasie snu i kiedy nasz mózg się go domaga obserwujemy liczne zmiany w wartościach amplitud oraz częstotliwości tych fal. EEG służy również do oceny pacjentów cierpiących na padaczkę, czy wiele innych chorób neurologicznych.
Powiązanie snu z układem odpornościowym, jak w wielu mechanizmach w naszym organizmie jest obustronne, działa na zasadzie pętli wzajemnej podpowiedzi. W modelach zwierzęcych, gdzie badano deprywację snu, stwierdzono osłabienie mechanizmów obrony żywiciela (ang. host defence mechanisms), czyli w tym ujęciu zainfekowanego organizmu, oraz zwiększone ryzyko ogólnoustrojowej infekcji mikroorganizmami oportunistycznymi. Są to patogeny, które stanowią zagrożenie dla potencjalnego „gospodarza” tylko wówczas, gdy jego układ odpornościowy jest znacznie osłabiony. W grupie badanych szczurów doprowadziło to do zwiększonej zachorowalności i większej liczby przypadków śmiertelnej sepsy (posocznicy – bakteryjnego zakażenia krwi). Coraz więcej dowodów wskazuje na to, że wydłużone okresy snu są związane ze znacznym zmniejszeniem częstości występowania infestacji pasożytami. Obniżona jakość snu natomiast związana jest ze zwiększonym ryzykiem zakażenia i jego gorszym przebiegiem. W badaniach kohortowych pacjenci z zaburzeniami snu byli 1, 2, 3-krotnie bardziej narażeni na półpaśca. W badaniach przekrojowych i prospektywnych oraz po eksperymentalnej prowokacji wirusowej osoby z nawykowo krótkim snem (≤ 5 godzin), w porównaniu do osób śpiących 7-8 godzin, były bardziej podatne na infekcje dróg oddechowych. Krótki czas snu (około 6 godzin) w porównaniu do długiego snu (około 7 godzin) wiąże się ze zwiększonym ryzykiem występowania typowych chorób, takich jak przeziębienie, grypa, zapalenie żołądka i jelit oraz innych typowych chorób zakaźnych u młodzieży.
Poza przedstawionymi wpływami na układ odpornościowy sen jest głęboko związany ze zdrowiem psychicznym. W nocy ponownie przeżywamy silne emocjonalne doświadczenia, których doznaliśmy w ciągu ostatnich dni, a nawet takich, które wydarzyły się znacznie dawniej. Mózg układa je w już zbudowane rusztowania wspomnień i w ten sposób efektywnie je „przerabia”. Jest to niezmiernie ważne u ludzi, którzy doświadczyli traumy, aby zapobiegać jej negatywnym skutkom, ale również dla naszych przeżyć z normalnego dnia pracy czy szkoły. Ludzie, którzy dostarczają swojemu mózgowi wystarczających dawek snu są bardziej zrównoważeni emocjonalnie, cieszą się lepszym nastrojem i są spokojniejsi, wykazują większą motywację do działania i zaangażowanie w zadania, które zostały przed nimi postawione. Ponadto posiadają lepsze zdolności panowania nad swoimi emocjami, potrafią lepiej kontrolować ich wpływ na własne akcje w otoczeniu, co wiąże się ze zdolnością oceny swoich uczuć.
Sen jest solidnym rusztowaniem zarówno odporności psychicznej, jak i tej w ujęciu immunologicznym. Fakt, że każde zwierzę na ziemi potrzebuje snu, czasami w ilościach znacznie przekraczających ludzkie potrzeby, mówi nam o tym, że jest to cecha ewolucyjnie wartościowa. Korzystajmy zatem z tego tajemniczego mechanizmu, który nasi ewolucyjni przodkowie wypracowali przez eony czasu ewolucji.
___
Besedovsky, L., Lange, T., & Haack, M. (2019). The Sleep-Immune Crosstalk in Health and Disease. Physiological reviews, 99(3), 1325–1380. https://doi.org/10.1152/physrev.00010.2018
Garbarino, S., Lanteri, P., Bragazzi, N.L. et al. Role of sleep deprivation in immune-related disease risk and outcomes. Commun Biol 4, 1304 (2021). https://doi.org/10.1038/s42003-021-02825-4