fbpx
 

blogSzkoda ATP | dr Sylwia Olszewska

ATP, czyli adenozyno-5’-trifosforan to związek, który jest niezbędny przy wszelkiego rodzaju procesach komórkowych utrzymujących nas przy życiu. Składa się z adeniny połączonej z cukrem rybozą, które razem tworzą adenozynę, oraz z trzech grup fosforanowych. Pomiędzy tymi grupami znajdują się wiązania chemiczne, których rozpad dostarcza odpowiedniej energii aby reakcje energochłonnych cyklów i mechanizmów mogły utrzymać homeostazę (stan równowagi) w komórce, a co za tym idzie całym organizmie. Nasze ciało posiada zdolność wysoce wydajnego zużywania tej energii, fizjologicznie rzadko dochodzi do sytuacji w których zasoby energii w postaci ATP, były by marnowane. Największe ilości ATP zużywane są przez tkanki centralnego układu nerwowego (mózg i rdzeń kręgowy) oraz pracujące miocyty poprzecznie prążkowane (komórki mięśni szkieletowych), w obydwu przypadkach jest on niezbędny do zachowania zdolności przewodzenia sygnału elektrycznego i skurczu. Z uwagi na swoją rolę w organizmie ATP jest czasami nazywany “energetyczną walutą”, ta metafora nie musi mieć znaczenia wyłącznie medycznego, można na nią spojżeć z perspektywy bardziej humanistycznej.

Niektórzy z nas są bardziej oszczędni, inni lubią korzystać z uciech jakich dostarcza wydawanie pieniędzy. Problem z metaforycznym ATP jest taki, że jest to “waluta”w której bardzo trudno jest zarobić, można za to szybko popaść w ruinę. Wydawało by się zatem, że optymalnie było by być oszczędnym w wydatkowaniu swojej szerokopojętej energii. Nasze ciało potrafi wydajnie dysponować zasobami sił, jednak nasza psychika czasami chce być zbyt hojna dla otoczenia. Poświęcamy naszą uwagę, a co za tym energię, np. social mediom, lub osobom nazywanym, jak wspominałam w jednym z wcześniejszych artykułów, “wampirami emocjonalnymi”. Pomimo tego, że mamy ciało, które z dokładnością jaka zawstydziła by nie jedną maszynę potrafi ocenić swoje siły i porównać je z zamiarami, to w ujęciu psychologicznym sprawia nam to wiele problemów. Ważną umiejętnością jest zdolność do wykrycia, kiedy znajdujemy się w sytuacji, która wprowadza nas w niekorzystny nastrój i umiejętność pierwszej samopomocy emocjonalnej. Używam słowa “niekorzystny” nie bez przyczyny. Sytuacja w której odczuwamy dyskomfort, zły nastrój, nie zawsze musi okazać się dla nas rzeczywiści zła, być może pozwoli nam dostrzec pewne rzeczy, które wcześniej się przed nami kryły, otworzy nam nowe drzwi i spojrzymy na swoje życie z innej perspektywy. Będąc jednak w nastroju czysto niekorzystnym, takim który ma na nas destrukcyjny wpływ, powinniśmy zastanowić się, czy to ile poświęcamy danej sprawie, osobie energii – ATP – jest rzeczywiście tego warte, czy nie lepiej sobie powiedzieć “Szkoda ATP!” i usunąć się z otoczenia, które nas w ten nastrój wprowadziło. Wymaga to umiejętności odpuszczania. Bywa, że próbujemy z zawziętością cietrzewia udowodnić osobie, która nie ma najmniejszego zamiaru się zmienić, racjonalność naszych przekonań. Są to działania, które wręcz wysysają z nas metaforyczny ATP. Kolejnym ważnym aspektem jest sytuacja, w której nie chcemy opuścić pewnej strefy, wcale nie koniecznie komfortu, ale przyzwyczajenia. Znajdujemy się w otoczeniu, które jest krzywdzące dla naszej psychiki, ale ponieważ trwa to długo, wydaje nam się, że tak już musi być i pozostajemy w strefie przyzwyczajenia, strefie pozornego bezpieczeństwa. Moment w którym powiemy sobie: “Wystarczy! szkoda mojego ATP!” i przyjmiemy bardziej oszczędną formę gospodarki energetycznej (w dzisiejszych czasach ta metafora ma jeszcze większy wydźwięk) może okazać się przełomowy. Pozwolimy sobie na odpoczynek, pozbędziemy się czynników, które żerowały na naszym ATP, przestaniemy odgrywać rolę Don Quijote’a z Manchy i uwolnimy się od potrzeby walki z wiatrakami.

Żyjemy w czasach konfrontacji, mówi nam się, że nie powinniśmy uciekać przed trudnymi sytuacjami, a stawiać im czoła, ponieważ pomagają nam budować odporny na ataki charakter. Choć jest to prawda, to niesie ze sobą pewne niebezpieczeństwo. Niebezpieczeństwem tym jest utrata zdolności odpuszczania, oceny, czy stawienie czoła danej przeszkodzie przyniesie więcej zysku, czy strat, strat emocjonalnego ATP, którego utrata rozregulowuje naszą psychiczną homeostazę. Nie zawsze warto jest stawać do walki, szczególnie kosztem własnego duchowego dobrostanu. Odejście od takiej sytuacji nie jest przejawem tchórzostwa, a znajomości swoich potrzeb i wyrazem gotowości do dbania o swoje zdrowie psychiczne.

http://drsylwiaolszewska.pl/wp-content/uploads/2020/09/logo2.png

Moje Media Społecznościowe:

http://drsylwiaolszewska.pl/wp-content/uploads/2020/09/logo2.png

Moje Media Społecznościowe:

Copyright © 2020. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Copyright © 2020. Wszelkie prawa zastrzeżone.